Ostatni wywiad wokalistki pokazuje, jak bardzo nie rozumie pracy seksualnej.
Być może najtrudniej wykryć własną hipokryzję, ale chyba nikt nie jest aż tak ślepy w patrzeniu w lustro, jak Doda. Jakiś czas temu pisaliśmy w Inbówce o jej oburzeniu serialem Euforia i chyba warto przytoczyć te słowa (pisownia dzika, bo oryginalna): Młodzież CODZIENNIE zażywająca Psychotropy,Narkotyki ,alkohol od najmłodszych lat. Uzależnieniona od porno i social mediów.Przesunięta granica wstydu, moralności , godności i szacunku do samych siebie.NIE ,nie mówię tu o dzieciach z patologicznych rodzin ,którym nie dano szans na moralny i normalny start. Mówie o tych co mogą mieć wszystko ale nie mają nawet ambicji i celów ( poza wciągnięciem kokainy i zaliczeniem faceta na oczach innych i złapania hpv-wirusowe zapalenie szyjki macicy ? Luz! ).przypadkowi partnerzy seksualni, których rozpoznają następnego dnia tylko dlatego bo wszyscy dookoła nagrali i udostępnili ich sex w necie. Czy to powód do wstydu ?no way! Tylko do dumy,kurewskie osiągniecie życia.W końcu sex taśma to przepustka do sławy. Przepraszamy, ale czy nie jest przypadkiem tak, że cała kariera Dody opiera się na sprzedawaniu swojej prywatności, najlepiej w kontrowersyjnym kontekście? Od reality show, przez bardzo publiczny związek z Majdanem, aż po teledyski i sesje zdjęciowe w szemranych magazynach dla panów – droga Rabczewskiej po sławę jest usłana przesuwaniem granicy wstydu, jeśli posługujemy się językiem artystki. W tej samej wypowiedzi próbowała się tłumaczyć: nie daj się zwieść moim seksownym strojom i odważnym gestom na scenie,niech Cię nie zmyli mój wyzwolony i kontrowersyjny wizerunek estradowy. Czasem erotyka to mój show, a czasem długa suknia z orkiestrą w tle.schodząc ze sceny nie zobaczysz tej samej Dody.To moja artystyczna forma wyrażania siebie i emocji z muzyki,ulubiona prowokacja.droczę się z widzem,robię to pod kontrolą zarówno mojego umysłu i woli.przede wszystkim to ja się tym bawię ,a nie inni bawią się mną. Aha, czyli Doda może, inni nie, bo ona robi sztukę. Fajnie!
Te reakcyjne i pełne hipokryzji poglądy Rabczewskiej powracają, tym razem w wywiadzie z kobieta.pl. Piosenkarka promuje film Dziewczyny z Dubaju, który z pewnością podniesie świadomość społeczną dotyczącą pracy seksualnej. Nie, oczywiście, że nie – raczej utrwali stereotypy i obrazi masę osób. Zanurkujmy: jestem wręcz zszokowana jak niektóre feministki – które de facto nie są feministkami, bo promowanie prostytucji pod hasłami feminizmu, to jeden wielki bullshit – mówią o prostytucji jako o normalnej pracy. Mądra feministka wie, że każda kobieta ma o wiele więcej do zaoferowania. Nie jest przedmiotem, a przede wszystkim nie jest do sprzedaży dla mężczyzn. Taka „praca” to nie jest powód do dumy, zresztą – seksworking to nie jest praca. To jest pozbawianie się możliwości decydowania o sobie i odbieranie sobie szans na rozwój. Ja chcę, żeby młodzi ludzie właśnie to zrozumieli po obejrzeniu filmu. Przez ostatnie dwa lata zobaczyłam aż za wiele. Dowiedziałam się, jak seksworking wpływa na młode osoby, przekonałam się, jak wiele niepełnoletnich jest w to zaangażowanych. I przede wszystkim uświadomiłam sobie, że Instagram jest jednym wielkim burdelem na kółkach. Instagram to burdel na kółkach, powiada Doda. Ciekawe, że nie przeszkadza jej to wrzucać rozerotyzowanych fotek na portal. Poza tym jeśli skorzystamy z szerszej definicji pracy seksualnej, to najróżniejsze sesje zdjęciowe wokalistki zupełnie pod nią podpadają. Zresztą aktywistka Maja Staśko nazwała je wprost softpornowymi, poniekąd słusznie. Ostatni teledysk Dody stopniem wyuzdania dorównuje „Anacondzie”, zresztą część ruchów jest ewidentnie podebranych Nicki Minaj – ale przecież to sztuka, więc można!
Pomijając oczywiście cały ogromny ładunek hipokryzji wylewający się z wywiadu, odmawianie pracy seksualnej statusu pracy to dehumanizacja i stygmatyzacja. Słowa Dody o tym, że sex work pozbawia podmiotowości, stoją w jawnej sprzeczności z tym, co mówią same osoby pracujące seksualnie, dla których ta forma zarobku bywa często sposobem na budowanie niezależności. Wokalistka próbuje stroszyć moralne piórka, chociaż sama zbudowała karierę na odważnych strategiach wizerunkowych. W pracy nad Dziewczynami z Dubaju nie zasięgnęła opinii osób walcząc o normalizację pracy seksualnej, za to chętnie przystała na histeryczną narrację o skrzywdzonych dzieciach. Niestety, Doda ma ogromną platformę, a jej ignoranctwo niesie się szeroko. Dlatego zamiast celebryckiej niewiedzy podlanej złą wolą, proponujemy naukę u źródeł – nasz wywiad z Julką Tramp rozwieje wszystkie wątpliwości dotyczące pracy seksualnej!